Seksualny edukator.
środa, stycznia 22, 2014
Na wieść że będzie braciszek albo siostrzyczka uslyszałam stanowcze: No ale jak to sie stało?
- No wiesz, byliśmy u lekarza i okazało się, że bejbi jest w brzuszku.
- To wiem. Ale JAK on wszedł do BRZUSZKA? Jak To sie stało?!
(No wiesz synu, staraliśmy się szaleńczo trafić w dni płodne, a dla pewności Nick łapał mnie za kostki i podwieszał pod sam sufit, żeby jego armia dotarła tam, gdzie miała dotrzeć, bez zbędnych strat w liczebności i sile.)
- No, pamietasz, jak ci mówiłam, że tatuś zasadza nasionko w mamusi?
- Pamiętam.
- No i Nick zasadził.
- No ale JAK on je zasadził?
Nie ma bata. Musiałam wyjaśnić. Z moich wyjasnień jasno wynika że:
1. Tata dysponuje nasionkami.
2. Nasionka taty przechowywane są w siusiaku.
3. I za cholerę nie wiadomo, jak sie stamtąd wydostają, ale ma to coś wspólnego ze spaniem i nie boli, a nawet bywa miłe.
Taki ze mnie seksualny edukator.
PS. Dziękuję za komentarze pod moim poprzednim wpisem. Wzruszyłam się, że nadal tutaj zaglądacie i postanowiłam zostać tu, gdzie jestem :)
8 komentarze
Haha umarłam
OdpowiedzUsuń" I za cholerę nie wiadomo, jak sie stamtąd wydostają, ale ma to coś wspólnego ze spaniem i nie boli, a nawet bywa miłe." <3
zdecydowanie lepsze tłumaczenie, niż kapusta czy bocian ;)
OdpowiedzUsuńrozwaliło mnie :) ale dzieciaki są pocieszne :)
OdpowiedzUsuńWlasnie ... naokoło to kazdy potrafi, a jak pojawi sie "jak" to juz jazda bez trzymanki dla najodważniejszych ;)
OdpowiedzUsuńGratulacje :)
Dziękuję :)
UsuńO! Przegapiłam ten niezwykle edukacyjny wpis :-)
OdpowiedzUsuńGratulacje!
Dziękuję :)
Usuńhahahaha, jesteś świetnym edukatorem :D moja mama poległa ze mną na opowieści o mocnym przytulaniu, więc wyjaśniła strategię "siusiaka w kurce" i jakoś poszło. najważniejsze, że podjęłaś temat i nie zostawiłaś dziecka bez odpowiedzi :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A