­
prywata

drug party

sobota, maja 17, 2008
Przychodzą takie chwile, kiedy zdaję sobie sprawę, że spieprzyłam sobie życie po całości. Mąż, choć trzyma abstynencję, nie stał się nagle mężczyzną doskonałym, jak to sobie wyobrażałam gdy jedynym moim marzeniem było, żeby przestał pić. Rozjeżdżamy się we wszystkim: zainteresowaniach, planach, priorytetach. Seks jest nudny i przewidywalny i już nawet nie chce mi się ROZMAWIAĆ na ten temat. Synek płacze, bo w dziąsłach...

Read More...

prywata

***

piątek, maja 02, 2008
Na nic nie mam czasu. Padam na pysk. Bycie mamą jest bardzo wyczerpujące. Nie mam czasu na bycie żoną czy kobietą w ogóle. Właśnie okryłam Synka kołdrą. Podrapał się po nosie dość okrutnie. Mężu nie pije już trzy tygodnie. A jeszcze prawie miesiąc do następnej wizyty u terapeuty. Od kiedy postanowił być trzeźwy przez ten rok - odwiedzają nas tabuny jego "przyjaciół" i...

Read More...