Podwieczorek
poniedziałek, czerwca 29, 2009
Pojechalam do mieszkania Eksmeza nakarmic Ekskota. Wszedzie kurz i brud. Nawet jego wymuskana lazienka jest oblesna i zasyfiona. Przestalam tesknic za tym domem. Tak naprawde ciagle tam sprzatalam. Uffff....
Eksmaz zabral Mlodego na tydzien wakacji. Wyjechali wczoraj. Juz tesknie. Dopiero teraz widze, jakie puste bylo moje zycie bez tej malej Iskierki. Nie wyobrazam sobie jak moglam tak zyc? Wszystkie imprezy, kina, knajpy, randki, papierosy i czerwone wino na plazy ... Przyznaje, ostatnio troche myslalam jak fajnie byloby tak zyc przez chwile. Jednen silny uscisk malutkich raczek na mojej szyji, jeden buziak na dzien dobry i wiem juz, ze nigdy nie bede taka jak kiedys.
0 komentarze