Co zrobić, żeby storczyki kwitły? Czyli elaborat o tym, jak osiągnąć sukces w hodowli storczyków.
czwartek, września 26, 2013
Kupujesz/dostajesz storczyka. Obsypany pięknym kwieciem stoi dumnie na honorowym miejscu a Ty, zaczynasz kombinować co by tutaj zrobić, żeby kwiaty utrzymały się jak najdłużej. A jak opadną co zrobić, żeby wypuścił nowe pędy kwiatowe. No logiczne się wydaje, że jak są kwiaty to trzeba storczyka dobrze karmić, a czym innym jest podlewanie, jak nie karmieniem kwiata? Podlewasz więc i podlewasz, a kwiat marnieje w oczach. W końcu pewnego dnia masz już dosyć dbania o pół zwiędły badyl, ktory nie odwdzięczy się nawet jednym mizernym kwiatkiem. Twoja cierpliwość się kończy, wyrzucasz delikwenta do kosza, z zaciśniętymi zębami idziesz po nowego, obsypanego pięknym kwieciem mówiąc sobie, że tym razem na pewno sie uda. I historia kołem się toczy.
Przyznam się, że jedyne kwiaty, do jakich "mam rękę" to
storczyki. W moim domu kwitną niczym męskie mięśnie na sterydach, trzymają kwiaty przez pół roku
i za każdym razem wypuszczają więcej pędów. Nie ma w tym żadnej
filozofi, żadnej magicznej "ręki do kwiatów", żadnych czarów marów (choć
pozwalam znajomym myśleć, co tam sobie chcą, chełpiąc się swoimi nadprzyrodzonymi zdolnościami), a jest porządny
reaserch internetowy, trochę logiki i dużo odwagi.
Żeby rozprawic się z wrogiem, trzeba go dobrze poznać. Mniej więcej tak samo jest z kwiatami. Storczyki żyją sobie w lasach tropikalnych, spędzając całe dnie w niesamowitym upale, mniejszym lub większym nasłonecznieniu, a ich korzenie owijają się wokół gałęzi drzew, mając bezpośredni dostęp do powietrza. Raz na jakis czas jest pora deszczowa, a wtedy kwiaty dostają solidną, naprawdę solidna ulewę. Może padać przez kilka dni. Ale potem zawsze nastaje susza. I trwa, trwa, trwa, aż korzenie wyglądają jak brązowe papierki.
Jak przenieść to na warunki domowe? Oto wielka tajemnica ..hmm.. hodowli storczyków:
- Miejsce: najlepiej parapet. Miejsce jasne, słoneczne, ale nie musi to być pełne słońce. Lepsze jednak pełne słońce niż zacieniony kąt pokoju. Do kwiatów kupionych w Norwegii dołączona jest informacja, żeby unikać nasłonecznionych miejsc. Rada ta ma sens, o ile mieszkamy w Australii czy Tajlandii. Nasze słońce jest zbyt słabe, żeby spalić kwiaty.
- Doniczka: szklany wazon, najlepiej jednej szerokości lub rozszerzający się ku gorze. Korzenie muszą mieć dostęp do światła słonecznego i powietrza.. Ja kwiata wyciągam z plastikowej doniczki, w której do mnie dotarł, otwieram śmietnik i osypuję go z kory, która znajduje się między korzeniami. Staram sie osypać całą korę. Nastepnie wkladam roślinę do szkalnego wazonu. Nie ważne czy ma kwiaty czy nie, im szybciej korzenie dostaną łyk powietrza, tym dla rośliny lepiej, a kwiaty tym dłużej się utrzymają. Na zdjęciu wygląda, jakby była na dnie jakaś ziemia. Tak wyszło, ale w doniczce poza korzeniami nie ma nic. Zobaczcie na roślinę obok, tam widać lepiej czyste korzenie.
- Podlewanie: storczykom robię okresy deszczowe i suszy. Podlewam je bardzo rzadko, najczęściej raz w miesiącu (latem), lub jeszcze rzadziej (zimą). Zalewam doniczkę wodą aż po same liście i zostawiam. Wodę wylewam, jak sobię przypomnę. Czasami na drugi dzień, czasami po 3 - 4 dniach. Zazwyczaj zostawiam na dnie około 1-2 cm wody. A niech już mają, ja nie zbiednieję. Korzenie storczyka na zdjęciu powyżej nie wymagają jeszcze podlania. Kwiat wymagający podlania ma korzenie wyglądające jak suche sznureczki:
- Storczyki trzeba porządnie przesuszyć. Są jak kaktusy, tyle, że odwdzięczają się pieknymi kwiatami. Storczyka o wiele latwiej jest przelać, niż wysuszyć na śmierć. Jeśli nowy kwiat zaczyna nagle zrzucać kwiaty, znaczy to, że jest po prostu przelany. Wtedy wyjmuję go, przekładam do wazonu i nie podlewam, aż korzenie zupełnie wyschną, na suche wiórki. Najczęściej kwiat nie tylko przestaje zrzucać kwiaty, ale też puszcza nowe pędy kwiatowe.
- Nawożenie. Stosujemy preparaty do nawożenia storczyków. Zasada jest taka, że rozrabiamy 1/2 ilości podanej na opakowaniu. Czyli, jeżeli napisali, że na litr wody nakrętka preparatu, dajemy 1/2 nakrętki na litr. I nie nawozimy za często, raz na 3-4 miesiące w zupełności wystarczy. Mi zdarza się nawozić raz na pół roku- raz na rok. Tak kazali robić na storczykowym forum, nie wnikam ale trzymam się poleceń i dobrze na tym wychodzę.
- Suche liście, pędy kwiatowe zostawiam, aż same opadną. Dlatego, że roślina czerpie z nich tyle wartości odżywczych, ile może. Jak zrzuca, znaczy to, że wykorzystala do końca i już go więcej nie potrzebuje.
Storczyki wymagają minimum zainteresowania, mozna spokojnie wyjechać na urlop bez obawy, że niepodlewane kwiatki uschną. Jest wręcz odwrotnie, co zawsze chełpi moje próżne ego.
53 komentarze
Kurcze, wychodzi na to, ze to kwiat dla leniwych, a nie dla tych z zielonymi palcami ;) mam jednego storczyka i chyba wlasnie przez moje lenistwo ciagle zyje i pieknie kwitnie ... ale za przepis i tak dziekuje, bo nie za bardzo wiedzialam, ze najlepszy dla storczyka jest szklany wazon :)
OdpowiedzUsuńWybitnie dla leniwych:-) Ja wszystkie rośliny, które trzeba podlewać regularnie - zabijam. Nie pamiętam o nich, a jak rzucą mi się w oczy zachnięte badylki, to najczęściej jest już za późno na reanimację.
UsuńWitam, od 15 lat moich doświadczeń i hodowlą storczyków takich niedorzecznych informacji o uprawie storczyka nie słyszałam ??
UsuńŻe nasze słońce nie spali liści storczyka ??? Oczywiście że spali nawet wschodnie potrafi już nie wspomnę o zach. parapecie .....
Co do wazonu ten storczyk bardzo biednie wygląda ze zgniłymi korzeniami , to nie jest dobra hodowla szybko mnożą się choroby gnilne .....
Nie widzę tu dobrych informacji a raczej wprowadzanie w błąd ludzi POLECAM YOUTUBE wpisac storczyki i jest mnóstwo informacji , sa książki ..... ale nie czytajcie tych bzdur
Zapewniam że marne słońce w południowo-zachodniej Norwegii nie popali liści ;-)
UsuńJak już kilka razy podkreślałam, u mnie ten sposob sprawdza sie rewelacyjnie. Nie ma obowiązku go stosować, ale jak ktoś ma ciekawską naturę - może się przekonać czy działa. Czasami warto jest odkrywać nowe drogi. Gdybyśmy wciąz trzymali się wyznaczonych zasad i nie eksperymentowali, pewnie nadal żylibyśmy w jaskiniach a największym osiągnięciem ludzkości byłoby wynalezienie koła.
Pozdrawiam :)
U mnie właśnie Twoje podejście do kwiatów,Agga, się sprawdza z sukcesem.Robię dokładnie to samo i nawet z roślin z przeceny hoduję zdrowe okazy.Więc nie przejmuj się wypowiedzią powyżej:-) Olus.
UsuńAGGA, a powiedz mi, czy one moga stac w miejscu gdzie sa uchylone okna na kipe? Bo wszedzie odradzaja, gdyz prawdopodobnie gubia kwiaty i paczki, no ale mieszkanie trzeba wietrzyc :( Zastosowalam twoja metode (mieszkam w Berlinie) i jak narazie sa super. Mam trzy i nawet korzenie sa super ok.
UsuńA ja dostałam na urodziny storczyka - trafiłaś z tym postem wybitnie. Dzięki za info! :)))))
OdpowiedzUsuńSuper, bardzo się cieszę!
UsuńZ nieba mi spadłaś z tym postem! Swojego moczę co tydzień, kwiatki zgubił, liść usycha, a chłopak mnie męczy jak kwiatek raz na tydzień nie podlany. I liścia też chcieliśmy się pozbyć! :D
OdpowiedzUsuńMam jeszcze pytanie. Mam podobną donicę do Twojej, ikeowską, białą - nieprzezroczystą. Czy wystarczy, żeby korzenie wystawały, czy trzeba wpakować storczyka do przezroczystego naczynia i nie ma zmiłuj?
UsuńCieszę się, że pomogłam :) Musi być przeźroczyste, niestety. Jak wstawiłam swoje do półprzeźroczystych mozaikowych doniczek - przestały mi kwitnąć. Po przeniesieniu spowrotem w przeźroczyste od razu pojawiły się nowe pędy :)
UsuńW takim razie wiem, co przytargam z domu przy okazji najbliższej wizyty. Moja mama poddała się w walce ze storczykiem i została po nim tylko doniczka ;)
Usuńdzięki za tego posta... mam dwa i jak na razie maja się ok.. już w sumie od kilu lat.. uważam z podlewaniem ich .. ale teraz może spróbuje robić jak Ty i zobaczymy czy będzie jeszcze lepiej ... ;))
OdpowiedzUsuńja już zabiłam chyba ze 3 storczyki :( wszystkie mi zgniły :/ ale ja w ogóle nie mam ręki do żadnych kwiatów - kiedyś nawet kaktusa ususzyłam...
OdpowiedzUsuńale dostałam ostatnio kolejnego storczyka i wszystkie liście mu strasznie więdną - nie mam zielonego pojęcia co robić :( przelałam go czy ususzyłam? da sie to jeszcze jakoś uratować?
Storczyki to żywotne bestie, nawet z poobcinanymi korzeniami dadzą radę i wypuszczą nowe, także na pewno da się uratować. Zależy jak dużo podlewałaś, ale stawiam raczej na przelanie, bo one naprawdę muszą porządnie przeschnąć. Wyjmij go z doniczki, osyp korzenie z kory, przenieś do przeźroczystego wazonu i porządnie przesusz. Więdnące liście pewnie straci, ale wypuści nowe. A jak ładnie kwitł, to z czasem pojawią się nowe kwiaty.
UsuńA jeśli go przesuszyłaś to podobna procedura - osyp z kory, wstaw w wazon i zalej wodą na 2-3dni, wylej wode i przesusz porządnie:) Trzymam kciuki!
Dzięki wielkie za tego posta!!! Już pędzę wyjąć wszystkie storczyki ze szczelnie nieprzepuszczających słońca doniczek!!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam storczyki , ale miałam problem z zadbaniem o nie , dzięki za post :)
OdpowiedzUsuńJejku, jak mogłam nie zauważyć tego wpisu!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci, mój storczyk nie kwitnie... już od paru miesięcy - może coś go reanimuje w tej kwestii.
Mam własnie dwa storczyki w domu. Phalenopsis miniaturka i dendrobium. Dziękuję Ci za ten post, bo może uda mi się je jeszcze uratować (zdechły mi już chyba z 3).
OdpowiedzUsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńczy posiadasz i postępujesz tak z innymi rodzajami storczyka niż Phalaenopsis?
Nie, hoduję tylko phalenopsis, bo wydają się najprostsze w uprawie i najmniej wymagające.
UsuńWitam
OdpowiedzUsuńA co ja mam zrobić jak w moich storczykach pousychały pędy na których były kwiaty i obecnie mam same liście ( duże i ładne). Na żadnym nie widać żeby coś miało wyrosnąć, żeby mógł zakwitnąć.
Z pędami jest wiele szkól. Ja czekam aż uschną do patyczka, żeby roślina wyciągnęła z tych nieżywych pędów jak najwięcej się da. Zaschnięte pędy obcinam na samym dole i czekam, aż pojawią się nowe. Niestety czasami można czekać i pół roku. Zależy od oświetlenia, nawodnienia i "widzimisię" storczyka.
UsuńTo chyba mają swoje " widzimisię" gdyż chyba już z rok nic nie wypuszczają. Ewentualnie nie wiem czy nie mają za mało światła. Stoją na poddaszu pod oknem dachowym. Ale i tak sukces, ze mi nie zmarniały, liście są piękne. Muszę uzbroić się w cierpliwość. Pozdrawiam
UsuńA dla mnie to wszystko bajka....
OdpowiedzUsuńSama trzymam storczyki już 3 lata i żadnego nie zmarnowałam.
Nasze słońce nie jest w stanie poparzyć storczyka???Dobry żart ha ha
Moje strczyki kwitną regularnie na wiosne i jesień,czyli kiedy wypada ich czas....
Dziewczyno z tymi wazonami bez podłoża to czysta przesada...Skąd niby storczyk ma czerpać składniki pokarmowe?-z powietrza???
Nie narzucam sposobu hodowli, jedynie podpowiadam co u mnie się sprawdziło najlepiej. Słońce w moim klimacie nie jest w stanie poparzyć storczyków, faktycznie przy polskich upalnych latach może być różnie. Ale na to już trzeba wyczucia i obserwacji kwiatów.
Usuńprzeczytałam,poczyniłam zalecane kroki i nie wiem czy mam za co dziękować bo postawiłam storczyki w nasłonecznionym miejscu i popaliły im się liście.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi. Ja polecam eksperymentowac na jednej roślinie, a jak sie powiedzie to przenieść sposób hodowli na resztę.
Usuńnie polecam porad tej pani, moje storczyki wystawione na słońce maja zniszczone liście, przedtem co prawda nie kwitły ale miały piękne zielone i jędrne liście a dzięki pani poradom obawiam się ze nic z nich nie zostanie:(. Tak dla wiadomości "specjalistce od storczyków" pragnę zaznaczyć ze moja sąsiadka trzyma storczyki w ziemi jak pozostałe kwiaty i kwitną jak opętane, maja wielkie kwiaty i wiele łodyg
OdpowiedzUsuńTo ja polecam trzymać się sposobu sąsiadki, bo skoro u niej działa to warto przetestować na sobie. Sama zastanawiam się, czy nie wstawić jednego do ziemi, w ramach eksperymentu. Za specjalistke się nie uważam, jedynie opisalam sposób ktory u mnie zdaje świetnie egzamin ;-)
Usuńwłaśnie obcięłam kolejne zniszczone liście i z tego co widzę to moje storczyki dzięki tym radom pójdą na marne.Słusznie pani zauważyła że nie jest pani specjalistka wiec proszę nie udzielać porad
UsuńKażdy kwiat jest inny i każdy potrzebuje czegoś innego,o jednym nie pamiętam podlewam jak mi się przypomni, stał nawet na parapecie od północnej strony , stał również w pełnym słońcu latem +30 i nic mu nie było, z kolei inny storczyk nie toleruje pełnego słońca ale lubi być częściej podlewamy, nie ma jednego sposobu na storczyki trzeba wyczuć roślinę i tyle, ten co jest niezniszczalny rzadziej kwitnie ale ma piękne liście z kolei ten bardziej wymagający co chwilę ma nowe kwiaty nie zdążą kwiaty opaść a ma nowe paki, więc nie ma jednej jedynej zasady uprawy, i proszę nie oskarżać autorki że z jej winy padły Wam storczyki:) to jest jej sposób który się sprawdza co podkreśliła nie raz, więc nie zachowuje się jak dzieciaki albo jakieś tepaki
UsuńWitam Pani Aggo. A jak postąpić gdy storczy zaczyna puszczać pęd i należy go przyczepić do patyczka ? czy jak jest wazon bez ziemi da się to zrobić ? Czy pęd będzie prosto rósł ?
OdpowiedzUsuńJa czasami przyczepiam, czasami pozwalam mu się wić po swojemu. Ale ja w ogóle nie lubie takiego porządkowania. Najpiękniejsze są dla mnie zachwaszczone ogrody :)
UsuńHa ha, popaliły się liście storczyków?
OdpowiedzUsuńA czy ktoś włączył logikę? Była o tym wzmianka na początku porad.
Zastanowił się nad tym, że autorka porad NIE MIESZKA w PL? I u niej jest inne słońce?!?
Pozdrawiam Autorkę :)
Wygrzebałam największą biedę storczykową jaką mam w domu. Z braku wazonu użyłam wysokiej szklanki. Bida ma raptem 3 liście i jeden zdrowy korzonek. Reszta wzięła i zgniła. Poobcinałam i eksperyment uważam za rozpoczęty. Trzymaj Aggo kciuki, proszę. A... okno północne, żeby biedzie liści nie spaliło ;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia :)
UsuńJa mam pięć storczyków nie kwitnących ,więc też wypróbuje sposób bez podłożą i z szklaną doniczką pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam do Pani pytanko, ile trzeba (mniej więcej) czekać na efekt stosując się do tych rad.
OdpowiedzUsuńTo zależy od rośliny. Mam takie, co kwitną raz w roku ale tzż takie, które wypuszczają nowe pędy zaraz po opadnięciu kwiatów.
UsuńNigdzie nie jest napisane ze hoduje Pani w ten sposob storczyki w Norwegii i dla mnie jest to jedyne, ale b.powazne uchybienie
OdpowiedzUsuńDokladnie, dopiero po przeczytaniu komentarzy dowiedzialam sie, ze autorka hoduje swoje storczyki w Norwegii. Ja swojego storczyka pol roku temu (przez swoja glupote) wystawilam na parapet i liscie sie przypalily. Mieszkam w UK.
UsuńMoje stoja na parapecie w UK i nigdy mi lisci nie spalilo. Nawet przy tegorocznych 2tyg upalach
UsuńNa samym poczatku bylo napisane we wstepie hhiihhiii.
UsuńMoje kwitna stale na zmiane, ale bialy kwitnie aktualnie pobil wszystkie inne ...38 kwiatow. Wyglada niesamowicie ;D
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie sposób uprawy i jednego storczyka poświęcę na eksperyment. I tak nie kwitnie.
OdpowiedzUsuńWiem, że ten post już jest z bardzo dawna, ale mam pytanie, może banalne i głupie, ale je zadam - czy jak wyjmuje Pani storczyka z tego plastiku, w którym go Pani kupiła i potem wkłada do szklanego wazonu, to on w ogóle nie ma tam tej kory/ziemi/czegokolwiek? Po prostu jest tylko zielony kwiatek bez jakiegokolwiek podłoża? Z góry dziękuję za odpowiedź.
OdpowiedzUsuńMam w domu same storczyki choduje je już dłuższy czas i nie zgodzę się z tym że nasze słońce nie jest w stanie im zaszkodzić dwa które stały w sypialni na oknie dachowym miały popalone liście obecnie znioslam je niżej i powoli się regenerują nie prawda jest też że muszą być w przezroczystych doniczkach moje wszystkie mają doniczki z obi rozszerzające się ku górze i ziemię po same liście podlewam je co tydzień i jeszcze dodatkowo zraszam kwiatki nawoże raz na miesiąc storczyki kwitną,pięknie i ciągle puszczają nowe kwiatki razem mam ich 45 szt i każdy jeden ma nie przezroczysta doniczke wypełniona ziemia
OdpowiedzUsuńMoje storczyki też przesadziłam do glinianych zwykłych doniczek , wsypując ziemię ogrodową.W końcu storczyki odżyły , wypuszczają nowe korzenie , pędy i pięknie kwitną.Z tymi przezroczystymi doniczkami to przesada ! Ja podlewam raz w tygodniu i zostawiam wodę w podstawce aby wyparowała.Na wschodnim parapecie rosną super !
OdpowiedzUsuńa co zrobić gdy storczyk wypuści pęd i gdy się go odłamie przez przypadek? kiedy znów zakwitnie? proszę o poradę bo tak długo czekałam aż zakwitnie a tu się odłamał pęd.
OdpowiedzUsuńMam ten post zapisany w ulubionych i raz na jakiś czas odświeżam pamięć. Dzięki Pani radom uratowałam storczyka, który miał być już wyrzucony, bo był mocno przelany. Przesuszyłam go porządnie i po pierwszej kąpieli wodnej wypuścił kilka pączków, czekam teraz na kwiaty. Dziękuję!
OdpowiedzUsuńZ miłości do storczyków , zawsze służe radą aby dobrze sie czuły i odpowiednio były uprawiane ....
OdpowiedzUsuńwww.centrum-stomatologii.pl to jeden z najlepszych dentystów w Rzeszowie.
OdpowiedzUsuń