Zapiski spod serca
środa, marca 25, 2009
Zakochałam się w moim - prawie - byłym - mężu do szaleństwa. Nigdy wcześniej nie chciałam mieć dzieci. Od kiedy go poznałam nie pragnęłam niczego innego. Urodzić dziecko, które będzie owocem naszej miłości. Albo raczej mojej miłości, bo kochałam za dwóch przymykając oczy na te wszystkie rzeczy na które powinnam zwrócić baczna uwagę. Pragnęłam nosić pod sercem jego dziecko, nasze dziecko, nasze nasze nasze. Szeptałam mu na ucho o tym jak bardzo czekam żeby poczuć w sobie bicie tego małego serca, stworzonego naszą miłością. A potem gdy byłam w ciąży usłyszałam od prawie - byłej - miłości - mojego - życia że jestem "fucking boring" bo nie mam siły i ochoty wałęsać się po knajpach do trzeciej nad ranem.
0 komentarze