Za oknem grudzień..
czwartek, grudnia 01, 2011
.. a ja w tym roku w ogóle nie czuję przejścia, między kolejnymi porami roku. Może wpływ na ten fakt ma sytuacja meteorologiczna na zachodnim wybrzeżu Norwegii. Generalnie jest zimno i pada. Czerwiec, lipiec i październik - podobna temperatura i podobna ilośc opadów. Zbyt duża. A ja to lubię. Już się przyzwyczaiłam. Przeglądając posty sprzed roku znalazłam zdanie "Nie lubię Norwegii". Uwaga Panie i Panowie (znaczy te 2% panów które z jakiejś przyczyny przyplątało się na babski blog, pomiędzy kliknięciem na cycki Jennifer Lopez a tyłek Kardashian)..ale o czym to ja? Aaa.. no więc uwaga Panie i Panowie - ODSZCZEKUJĘ! Tak, lubię Norwegię :) Lubię poczucie bezpieczeństwa, które daje mi ten kraj, moja nową stałą prace i fajnego szefa, przedszkole i miłe panie w urzędach. I lubię ten deszcz za oknem, zimny wiatr dzięki któremu mogę bez wyrzutów sumienia zawinąć się w koc i czytać czytać czytać. Po pięciu latach zamieszkiwania tutaj zdałam sobie sprawę, że mimochodem zadomowiłam się, choć broniłam się pazurami i zapierałam łokciami. Doszłam do etapu, na którym temperatura 20 stopni mnie męczy (!!!) i cieszę się, że rzadko zdarza się to w mojej części kraju. Upały to ja mogę mieć w tropikach, kiedy leżę na leżaku nasmarowana filtrami i bezmyślnie wpatruje się w Morze Czerwone. O! :)
A temat meteorologiczny nasunął się mnie z powodu następującego: nie idzie zrobić swatchy. Dzisiaj około godziny 11 wciąż było ciemno i złapałam sie na tym, że straciłam rachubę czy jest jeszcze ciemno po nocy, czy juz znowu się ściemniło z okazji wieczora... Chodzę do pracy z aparatem i staram się w miarę mozliwości wykorzystywać te nikłe promienie, które zaglądają w moje okno od wielkiego dzwonu.
Lakier, który dzisiaj chciałam Wam pokazać to jest myyyyy treassssssure!
Moja wielka lakierowa miłość. Uwielbiam go miec na paznokciach, uwielbiam patrzeć na niego w butelce, gdybym MUSIAŁA wybrać 5 lakierów na bezludna wyspę, on byłby na pewno numerem 1.
Zoya Crystal to kolor, który wygląda jak kryształ na paznokciach. Generalnie jest niebieski, chłodny, jasny. jest tez trochę srebrny, trochę w nim złotych drobinek...cholernie ciężko go opisać, ale w końcu lakier nie jest po to, by go opisywać a po to, by go nosić. Zdjęcia oddają może 60% jego uroku. Wiem, że łatwo się mówi, ale wyobraźcie sobie to co na zdjęciach, jak błyszczy się kilkoma kolorami i wygląda wspaniale, zwłaszcza w sztucznym świetle. I nie jest tandetny.
Koniec gadania, czas prezentowania.
Zoya Crystal, baza (Herome) + 2 warstwy lakieru + top (Seche Vite), światło dzienne z lampą |
Zoya Crystal, baza (Herome) + 2 warstwy lakieru + top (Seche Vite), światło dzienne z lampą |
Zoya Crystal, baza (Herome) + 2 warstwy lakieru + top (Seche Vite), światło dzienne |
8 komentarze
Piękny lakier, też go mam i kocham :)
OdpowiedzUsuńA ja nie mam, ale intensywnie myślę, czy by go nie wpisać na wishlistę, hmmm...*.*
OdpowiedzUsuńJa akurat nie przepadam za lakierami z drobinkami, ale chciałam Ci powiedzieć, że bardzo Ci zazdroszczę, że się zadomowiłaś w Norwegii. Ja jakoś wciąż czuję się wyobcowana w Berlinie. Co prawda mieszkałam już wcześniej w Niemczech, ale w zupełnie innych okolicach, dużo mnie zurbanizowanych... Czy jest jakaś rada na to, żeby w końcu poczuć się "u siebie" czy to musi przyjść z czasem?
OdpowiedzUsuń5 lat to sporo czasu, widocznie akurat tyle potrzebowałaś żeby odszczekać ;)) wszystko da się z czasem polubić ... Co do lakierów to ja jestem miłośniczką czerwieni, bordów i brązów, absolutnie nieperłowych, musi być bez :))
OdpowiedzUsuńdostałas zaproszenie w końcu? bo już trochę straciłam "oversikt" ;)
@Dziewczyna, u mnie to przyszło z czasem. Patrze jak teraz miota się mój Luby i widzę, że jest dokładnie na takim etapie jak ja byłam kiedyś. Myślę też że wiele zawdzięczam wspaniałym ludziom z PL których tutaj poznałam.
OdpowiedzUsuń@Zapałka nic nie dostałam :( Nie ma zaproszenia ani w skrzynce ani w spamie.
wysłałam teraz, trzeci raz :)
OdpowiedzUsuńO! widze, ze nie jestem sama w sympati do zachodniego wybrzeza NO.Mozna sie przyzwyczaic do pogody i temperatury; lepsze to niz ciagle narzekanie, ze za zimno i za mokro.
OdpowiedzUsuńWidzisz, ja też zmieniam stosunek na lepszy do Berlina odkąd poznałam wspaniałych Polaków. Nie potrafię zawiązać głębokiej przyjaźni z Niemcami. Próbowałam... nie wyszło :(
OdpowiedzUsuń