H&M Purple Glitter

poniedziałek, stycznia 07, 2013

Nie od dzisiaj wiadomo, że mam drobną słabość do lakierów z HaEmU. Cena idzie w parze z jakością, przynajmniej jak na warunki norweskie. Dodatkowo kuszą nas tutaj częstymi promocjami z koszyka: co wygrzebiesz to dostaniesz za 5kr. Za 5kr proszę szanownych czytelników, to ja w Norwegii nie nabędę NIC. Szklanka wody jest za darmo, a byle lizak dla młodego to wydatek większny niż 5kr. Dlatego NAPRAWDĘ nie mogłam sobie odmówić, choćbym tylko raz się maznęła i odstawiła po wsze czasy w najciemniejszy zakamarek mojego nowiusieńkiego, czerwonego helmera (tak, wreszcie nabyłam swojego najwłaśniejszego!).

H&M Purple Glitter to maluch o pojemności 5ml. Do pełnego krycia wystarczą dwie warstwy. Trwałość 2-3 dni bez odprysków, oczywiście na bazie i z topem. Kolor jaki jest każdy widzi - myślę, że słowo purple jest trochę na wylot. Purpuroworóżowy w dziennym świetle, błyszczy się ładnie i nienachalnie. Ma złoty shimmer, który dobrze widać w buteleczce, ale i na paznokciach  nie pozostaje niezauważony.



Buteleczka jest tak mała, że ogromny problem sprawiło mi uchwycenie jej do zdjęcia powyżej! Mam mikrodłonie (pierścionki przymierzam na stoiskach dla małych dziewczynek) więc z trzymaniem nakrętki nie miałam problemów. Zdaję sobie jednak sprawę, że dla osobnika (celowo nie używam formy żeńskiej, jako że obserwuję coraz częściej tręęęd panów z pomalowanymi paznokciami, o święty Barnabo!) o normalnym rozmiarze dłoni malowanie paznokci tym lakierem może być pierwszym krokiem w nauce posługiwania się pałeczkami do chińszczyzny.


Podsumowując jest to fajny maluch za niską cenę, pewnie jeszcze do wygrzebania gdzieś w koszach przy kasie. Widziałam podobny odcień w kolekcji Zoya, ale za Chiny Ludowe i rejs luksusowym statkiem dookoła świata nie przypomnę sobię, jak rzeczony odcień Zoya został nazwany.

You Might Also Like

20 komentarze

  1. śliczny :P chyba w końcu go kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A wiesz, ja dzieki Tobie ostatnio pierwszy raz w zyciu pomalowalam paznokcie z uzyciem bazy i topu. Kupilam Essie w Cubusie i maznelam sobie pazury przed swietami. Lakier trzymal sie swietnie przez tydzien, normalnie czary mary :) dzieki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, nawet nie wiesz jak się cieszę! Ten top Essie to magia, zwłaszcza dla pracującej mamy :)

      Usuń
  3. Zoya Faye może? Jak Helmerek, polecasz :)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to to, właśnie Faye. Wyglądają prawie identycznie, przynajmniej na fotkach. Helmer super, mały ale pojemny, całą kolorówkę tam wpakowałam z podziałem tematycznym na szuflady :)

      Usuń
  4. Tak, ceny koszykowe w HM potrafią zaskoczyć. Ostatnio kupiłam fantastyczny balsam do ust za 10 nok. 10 nok! To ja za chleb dwa razy więcej płacę. ;)
    A kolorek całkiem sympatyczny. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie to trochę zgubne, bo mi się potem po domu walają te kosmetyki których żal było za taka cenę nie kupić ;)

      Usuń
    2. Wiem wiem, dziś kupiłam tak lakier żółty Loreala - no jak nie kupić, kiedy tylko 20 nok kosztował? ;)

      Usuń
    3. No grzech nie kupic :D

      Usuń
  5. aż przeliczyłam ile to 5kr:D Faktycznie niezła okazja, a lakier ten chyba dziś własnie oglądałam w warszawskim hamie...hmm..

    OdpowiedzUsuń
  6. matko kochana, faceci z pomalowanymi paznokciami?!
    ech...
    lakier jest śliczny, bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  7. ostatnio się przekonałam do lakierów z H&M, gdy upolowałam 3 za 5 zł :D i o dziwo jakość nie jest tak zła! Twój kolorek mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  8. "malowanie paznokci tym lakierem może być pierwszym krokiem w nauce posługiwania się pałeczkami do chińszczyzny." - łómarłam. :D
    Zazdroszczę Helmera, zwłaszcza czerwonego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Była wena ;) Helmer wart samego siebie, choć pewnie w innym kolorze nie zachwycałby aż TAK :)

      Usuń
    2. Pobuszowałam po stronie ikei i znalazłam nieco tańszego zawodnika do opieki nad kosmetykami. Nie jest równie ładny, ale znacznie tańszy i przynajmniej zmieściłby mi się do łazienki. Chyba go chcę :D

      Usuń
    3. Helmer też jest malutki, zobacz na wymiary, jest nawet węższy. Mi się zmieścił do łazienki i stanowi idealny stolik pod literaturę klozetową oraz stację do malowania pazurów. No ale cena faktycznie nie jest niska, zwłaszcza w porównaniu z Twoim zawodnikiem.

      Usuń
    4. Faktycznie, też wąski. Na razie wynajmuję mieszkanie, więc nie chcę za bardzo inwestować bo później zawsze jest problem przy przewożeniu dobytku - przerabiałam to już jakieś siedem razy przez ostatnie 1,5 roku i za każdym razem żałowałam że nie mieszczę się w dwie walizki i podręczną torebkę^^
      No i czerwony niestety wybitnie by mi nie pasował do łazienki :<

      Usuń
  9. Widziałam go na żywo - toć to drobiazg, kruszynka! Na zdjęciu aż tak tego nie widać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkość porownywalna z naparstkiem ;) Widziałam ostatnio na jakimś blogu, że dziewczyna kupiła 3szt. i przelała do butelki po OPI. To chyba najbardziej sensowne rozwiązanie.

      Usuń