Dutch 'ya?

piątek, lipca 05, 2013

 Pamiętam bardzo dobrze, kiedy zrobiłam te zdjęcia. To był luty, właściwie to druga połowa lutego. Już po walentynkach. Wyszłam ze szpitala i pod koniec tygodnia byłam w stanie znów utrzymać się na nogach, a twarz z koloru sino-koperkowego nabrała nieco zdrowszej, trupiobladej barwy. Pamiętam też, jak żartowałam, machając mu przed nosem pomalowanymi pazurami, że nawet przy ryzyku wykrwawienia się na śmierć pozostałam damą w każdym calu.Tydzień później wzięłam tyłek w troki, otrząsnęłam się i wreszcie zrozumiałam, że moje życie nie przeżyje się samo i jeśli mam być szczęśliwa, muszę wziąć sprawy w swoje wymanikiurowane paluchy. To są więc ostatnie zdjęcia z mojego poprzedniego życia. Dzień był ciepły, a taras tonął w słońcu. Co widać na załączonym materiale.

Dutch 'Ya Just Love Opi? pochodzi z Holland Collection, którą OPI wypuściło w 2012 roku. Kolekcję uważam za udaną, biorąc pod uwagę fakt, że nabyłam z niej aż DWA egzemplarze. Poprzedniego delikwenta (o śledziowej nazwie) pokazałam w TYM poście.



Jako fanka fioletu na paznokciach nie mogę wypowiedzieć się obiektywnie. Lakier bardzo bardzo lubię i często ląduje na moich paznokciach. Kryje przy dwóch warstwach, jest głęboki i ma w sobie błyszczące drobinki. Konsystencja kremowa, nie ma problemu ze zmywaniem. Trwałość - rzecz względna, co paluchy to inna.

Zdjęcie w cieniu.
Jest to lakier wybierany najczęściej przez osoby, które powierzają mi swoje paznokcie w celach ozdobnych. Plusem posiadania lakierowej kolekcji jest niewątpliwie fakt, że można posadzić koleżankę/przyjaciółkę/mamę/siostrę przed helmerem i powiedzieć władczo: "wybieraj!". Minusem - że większość z nich wybierze ten kolor.

Zdjęcie w słońcu.
Zdecydowanie wolę jego wersję w cieniu i taką też najczęściej moge podziwiać, jako że w kraju, w którym przyszło mi żyć słońca mamy, jak wiecie, jak na lekarstwo.

Na paznokciach: baza (Herome) - dwie warstwy OPI - top Essie GTG

You Might Also Like

10 komentarze

  1. Nie jestem fanką fioletu na paznokciach .. ale dzięki Tobie zakochana jestem w "big spender" od essie :) moim zdaniem bardzo ladnie komponuje się z opalenizną (tak, tak mieszkamy w tym samym kraju, ale chodze na solarium ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Big Spender nadal uwielbiam, dumna jestem że wybrałaś go z mojego polecenia :) Ja na solarium nie chodzę, ale czasami nie powiem, korci mnie żeby sie położyć pod lampami ;-)

      Usuń
  2. też mam i lubię :) Miło czytać Cię z powrotem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja bym wybrała ten śledziowy jednak kolor. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten śledziowy też bardzo lubię. Tak właściwie, to ja bardzo lubię każdy :-D

      Usuń
    2. Hehe, ja chyba też. Nawet całe białe mi się podobają - o ile sa krótkie. :D

      Usuń
  4. A mi się bardziej podoba w słońcu, pewnie przez ten shimmer ;)
    Dobrze, że wróciłaś do nas :]

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardziej podoba mi się wersja "w cieniu" ;)

    OdpowiedzUsuń