Poległam

piątek, sierpnia 26, 2011

Tak jak się obawiałam - wspólne wakacje były gwoździem do trumny w której spoczął nasz związek. Luby wyprowadził się zaraz po powrocie z wakacji. Za obopólną zgodą. Jestem martwa, do odwołania.

You Might Also Like

5 komentarze

  1. właśnie przeglądając blogi pomyślałam, że już powinnaś dać znać :( trzymaj się (bo cóż innego pozostało) i ja też mimo, że osobiście Cię nie znam trzymam za Ciebie kciuki

    OdpowiedzUsuń
  2. trzymaj się!!! ...i szybko wracaj do żywych!

    OdpowiedzUsuń
  3. No to niefajnie, szczerze mówiąc. Do kitu takie wakacje, szkoda slow.

    OdpowiedzUsuń
  4. głowa do góry, czasem tak bywa, że to co teraz wydaje się być końcem świata jutro wychodzi na dobre. I to co moja mama zawsze powtarza: Żaden facet nie jest wart łez kobiety. Trzymaj się ciepło :*

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja tam zazdroszczę odwagi ...

    OdpowiedzUsuń