Alessandro - Clubbing Reflection

środa, czerwca 06, 2012

Przyznam szczerze, że ogarnęło mnie lenistwo błogie. Za oknem znów plus osiem stopni, do łask wróciły kozaki i zimowa kurtka, a ja nadal funkcjonuję jak w upale.
Z tego powodu dzis znów lakierowy spam. W zanadrzu mam już notkę o tym, co mozna znaleźć w norweskim lesie i obiecuję, że niedługo ukulturnię sibie i Was trochę, no bo przecież nie samymi lakierami Agga żyje!

Sponsora dzisiejszego odcinku dorwałam w sklepie kosmetycznym, w którym jestem już szeroko rozpoznawana. Wstydzę się tam chadzać, gdyż jedna z ekspedientek na mój widok uśmiecha się w ten wymuszony sposób "O, to znowu TY. Będziesz się błąkać między półkami, wąchać, maziać się i dotykać i znowu wyjdziesz z pustymi rękami. A potem przez tydzień będziesz przychodziła żeby wgapiać się w ten lakier, aż się nie zlituję i nie schowam go przed Tobą a na Twoje pytanie odpowiem, że już się sprzedał."

Clubbing Reflection z Alessandro wpadł mi w oko, jako że był zielony, duochromowaty i ostatni! Dlatego następnego dnia w drodze w pracy wbiegłam, złapałam, kupiłam i wybiegłam, punktując niewątpliwie u blond piekności za ladą.


Jest to zielony duochrom ze srebrnym shimmerem, ktory zmienia kolor na coś w rodzaju brudnego różu (?). Pochodzi z limitowanej kolekcji Track Me i ma TYLKO 5ml pojemności.

Na zdjęciach mam 3 warstwy położone na bazę (Herome Extra Strong) i zagruntowane top coat (Essie Good to Go). Z każdą warstwą lakier wygląda lepiej, a efekt duochromu sie wzmacnia. Jako, że kolor jest nie-do-opisania, zapraszam do części obrazkowej:

Światło dzienne, cień.


Światło dzienne, cień.

Światło dzienne, cień.

Światło dzienne, słońce.

Niech moc będzie z Wami.



You Might Also Like

10 komentarze

  1. Bardzo ładny, choć na mnie akurat zielenie średnio się noszą :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny, choć mało mnie kusi. Masz uroczą literówkę w nazwie topu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki...boskość mi się wdarła w notkę ;)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Jakis rok temu nawet bym na niego nie spojrzala ;)

      Usuń
  4. wyglada ciekawie :D ale ja chyba jednak pozostane wierna matom i bezdrobinkowym kolorom :D

    OdpowiedzUsuń
  5. faktycznie nieziemski efekt, dobre na wieczorne wyjście :)

    OdpowiedzUsuń
  6. o, a gdzie sklep z alessandrami? :D nieźle opisana ekspedientka :D

    OdpowiedzUsuń