Naturalnie

czwartek, marca 08, 2012

"Idę orać do łazienki bo chłopa nie było w domu dwa tygodnie i się zapuściłam" - to zdanie napisane pewnego dnia do mojej przyjaciółki wyzwoliło wręcz lawinę żartów i gdybań. Próbowała mnie sprowokować, mówiąc że przecież "liczy się NATURALNE" piękno. Matko, gdybym faktycznie stawiała na pure nature, czyli jak najmniejszą ingerencję w to, czym zostałam hojnie obdarowana przez Matkę Naturę, byłoby mniej więcej tak (posuwam się od głowy w dół):
  • Włosy - koloru szara myszka, z porozdwajanymi końcami, suche i wypadające przy każym poruszeniu głową, bez blasku
  • Brwi - zaczynające się tuż nad linią rzęs a kończące tuż pod linią włosów
  • Pachy -  frędzle, lubiące dyndać sobie swobodnie w towarzystwie koszulki na ramiączkach
  • Bikini - busz, malowniczo wystający np ze skąpych fig kostiumu kapielowego
  • Nogi - szczecina
  • Stopy -  skorupka
Nacieranie ciała balsamami. Skrobanie się peelingami (naturalnie miękka skóra). Masowanie skórek paznokci oliwkami (naturalnie zadbane dłonie). Delikatne wklepywanie w okolice podoczne super zajebistego kremu o pojemności 15 ml i w cenie nowych levisów (naturalnie wyglądająca delikatna skóra pod oczami, BEZ nienaturalnych cieni i zmarszczek mogących świadczyć o wieku niżej podpisanej). Smarowanie twarzy kremami na noc i blokerami na dzień, w ramach krucjaty antyzmarszczkowej (naturalne piękno jasnej skóry, bez przebarwień i zmarszczek). Wmasowywanie kremów w dłonie i stopy (naturalna miękkość). Nie zapomnijmy o cudowaniu ze skórą nóg po woskowaniu - zabiegi służące zapobieganiu wrastania się włosa w skórę, po depilacji woskiem to część dbania o naturalnie gładką skórę nóg. Dzięki olejowaniu włosy są naturalnie błyszczące. Do tego naturalny podkład na twarzy (wyrównanie kolorytu), cienie nude (naturalnie podkreślają piękno i błysk w oku), tusz do rzęs i kreska (naturalnie podkreśla głębie spojrzenia). Róż of kors daje mi naturalny rumieniec. Uśmiech na ustach (usmiechnij się kochanie, źle wyglądasz taka zmartwiona), naturalny błysk białych zębów (regularne ściąganie kamienia) i naturalna kobieta jest gotowa.


Z okazji Dnia Kobiet życzę Wam drogie panie, żebyście wspierały siebie nawzajem. Żebyście szanowały inne kobiety, ich wybory i sposób na życie. Żebyście nie podkładały sobie wzajemnie świń w pracy, pożyczały sobie notatki na uczelni i miały dla siebie nawzajem tyle wyrozumiałości, ile macie dla mężczyzn.Życzę Wam, żebyście nie używały sformuowań w stylu "głupia baba", "baba za kierownicą", "tapeciara", "grubaska"... Życzę Wam i sobie, żebyśmy szanowały siebie nawzajem. 

W jedności siła!

(http://en.wikipedia.org)

You Might Also Like

10 komentarze

  1. O jakże mi się ten wpis podoba :)

    Wszystkiego najlepszego z okazji dnia Kobiet!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się i zacytuję za klasykiem, czyli Bridget J.: Zastanawiam się czasem, jak bym wyglądała, gdybym zdała się na naturę - z bujnym włosem na łydkach, brwiami a la Breżniew, cmentarzyskiem martwych komórek na twarzy, eksplodującymi pryszczami, zakrzywionymi paznokciami czarownicy, sflaczałym ciałem drgającym przy każdym ruchu i ślepa jak kret bez szkieł kontaktowych.
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak! Hellen Fielding ubrała to w słowa po mistrzowsku :)

      Usuń
  3. Zgadzam się w 99%! Bo jednak tapeciary pozostaną tapeciarami. Nie umiem inaczej, ale też stawiam na "naturalne" piękno :-)

    PS. A przyjeżdżasz do domu na Wielkanoc?

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przyjezdzam, w tym roku wszystkie Swieta wypadaja nam w Norwegii.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dlatego nie ma co wierzyć facetom, że wiedzą co to znaczy "naturalne" piękno. Pod słowem "natura" rozumiemy chyba to co opisałaś wyżej, choć żaden z nas nawet nie ma pojęcia ile musicie pracować na to, by nasze życie było piękne (dzięki patrzeniu na Was). Grunt to by kobieta naturalnie zadbana nie była nienaturalnie przesadzona. Ot taka męska perspektywa.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś .. prawie zaraz po przyjeździe do Norwegii miałam nieszczęście (bo to trauma na całe życie) obserwować pewną młodą kobietę siedzącą na ławce i zeskrobującą (!) paznokciami (!) łuskę (!) ze swoich pięt (!!). Kurde, ja nawet tego napisać nie mogę bez odruchu wymiotnego ... Niech żyją kosmetyki ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  7. strasznie Cię lubię:)

    OdpowiedzUsuń