..trampki. Do zobaczenia za kilka tygodni. ...
Przetrzepując dysk ostatnimi dniami znalazłam jeszcze jedną zdobycz ze stajni H&M. Kupiłam ten lakier impulsywnie. Przyszejdłem-zobaczyłem-opłaciłem-do szuflady włożyłem. I tak sobie leżał, za każdym razem odsuwany dalej w kolejce, bo w między czasie pojawiły się ciekawsze, ładniejsze, nowsze (niepotrzebne skreślić). Urban Spirit okazał się jednak baaardzo zacnym lakierem na codzień. Nie jest oczobójny, nadaje się do pracy, i jest naprawdę bardzo ciekawy. Trochę...
Pakuję walizki na wakacje. Za trzy dni wyczekany urlop. Myślami jestem już nad adriatykiem, spaceruję z Młodym brzegiem morza, fale obmywają mi stopy i piję zimne piwo z wielkich kufli. Nail Him będzie towarzyszył mi w tym roku. Kolor, który czekał cierpliwie na wakacyjne wojaże. Piękny, soczysty błękit. W rzeczywistości nie tak jaskrawy jak na zdjęciach. Kryje już po jednej grubej warstwie, ja...
Kiedy przychodzi lato - przynajmniej to kalendarzowe - niesie w koszyku moje ukochane, prawdziwe pomidory. Uwielbiam świeże pomidory o każdej porze roku, ze smutkiem zajadam się wyrobami pomidoropodobnymi w lutym i czekam na pomidory czerwcowe. Pomidory ze szczypiorkiem, z cebulką, z sałatą, z twarożkiem, w jajecznicy i na omlecie, zupa pomidorowa i sos pomidorowy do spaghetti. No i pomidory połączone z serem mozarella,...
Dwa dni temu pomyślałam, że warto skończyć prace archiwalne na blogu i przenieść ten nieszczęsny rok 2009 zanim zaginie w onetowych czeluściach. Podświadomie chyba zwlekałam. Najczarniejszy rok mojego życia. Najwięcej bólu, smutku, samotności, strachu, braku pieniędzy, samotności, samotności, i jeszcze trochę strachu. Czytając te kilka wpisów z tamtego okresu miałam wrażenie, że ktoś kiedyś wbił mi nóż w brzuch a teraz przypomniał sobie...
Nasze norweskie "lato". Niefortunna wyprawa w góry dwa dni temu. 10 st.C, mgła, zimny wiatr. Piękny, surowy krajobraz który od pierwszego kroku na norweskiej ziemi zdobył moje cyniczne serce. Gdzieś w oddali, za mgłą, nasza mieścina. Na szczycie stosy z kamieni, ułożone przez tych, którzy dotarli tutaj przed nami. Z gęstej mgły mozna było kręcić watę cukrową. Wiem, nieraz już wspominałam jak szczęśliwa...
... czyli kolejny odcinek mojej skórkowej odysei. Wróćmy do czasów, zanim odkryłam mojego skórkowego świętego Graala, o którym pisałam TUTAJ. Zanim nadszedł ten dzień, karmiłam moje wiecznie spragnione skórki dwoma preparatami. Dzisiaj przedstawię je bliżej. Pierwszy preparat to olejek domowej roboty. Skład banalny: olej rycynowy oliwa z oliwek opcjonalnie - olej arganowy zmieszane w równych częściach. Czyli 1/3 oliwy, 1/3 oleju rycynowego i...
A czy Wy osiągnęłyście już swój wewnętrzny spokój? ;) ...
Ostatnio często zmieniam kolor paznokci. To taki barometr moich uczuć. Jak jest dobrze noszę mani do zdarcia. Jak jest źle, a w głowie natłok myśli - zmieniam kolor co wieczór. Pozwala mi to na chwile oderwać się od smutków i problemów, skupić się na czymś innym, oczyścić głowę ze złych emocji. To czas dla mnie, w ciszy, skupieniu i samotności. W ostateczności mogłabym...
Co dwa tygodnie Młody spędza weekend ze swoim tatą. Dla mnie oznacza to wylegiwanie się w łóżku do południa, spokojne, leniwe śniadanie, gruntowne sprzątanie domu, zakupy oraz...wieczór z sushi. Na początku byłam bardzo sceptyczna. Nie chodziło nawet o surową rybę, do której smaku jestem przyzwyczajona od dawna, ani o glony. Sushi kojarzyło mi się z japońskimi biznesmenami i feng-shui. Mój pierwszy raz był...
Nieraz wspominałam, że lakierowych zakupów dokonuję przede wszystkim w sklepie TransDesign. Stacjonarnie kupuję lakiery H&M, czasami wpadnie mi coś w oko podczas pobytu w Polsce. Najczęściej jednak zakupowemu szaleństwu oddaję się w domowym zaciszu, z kotem na kolanach i szałem w oczach. Postanowiłam stworzyć mały tutorial zakupowy. Nie wiem, czy komuś się przyda, ale sama, robiąc tam zakupy po raz pierwszy, miałam problem...
Mając na paznokciach ten lakier mimowolnie w mojej głowie nucę wciąż zapamiętale: Ja w klubie disco mogę robić wszystko Wyciągam damy spod opieki mamy I małolaty spod opieki taty Nie to, żebym była fanką, ale... Kolejna zdobycz z H&M. Tak już mam, zajdę tam niby na chwilę, od niechcenia podejdę do ściany z lakierami i ZAWSZE powiadam ZAWSZE rzucą coś nowego, czemu po...