Rzecz o skórkach, vol 4

wtorek, lipca 17, 2012

... czyli kolejny odcinek mojej skórkowej odysei. Wróćmy do czasów, zanim odkryłam mojego skórkowego świętego Graala, o którym pisałam TUTAJ.

Zanim nadszedł ten dzień, karmiłam moje wiecznie spragnione skórki dwoma preparatami. Dzisiaj przedstawię je bliżej.

Pierwszy preparat to olejek domowej roboty.
Skład banalny:
  • olej rycynowy 
  • oliwa z oliwek 
  • opcjonalnie - olej arganowy
zmieszane w równych częściach. Czyli 1/3 oliwy, 1/3 oleju rycynowego i 1/3 oleju arganowego. Jeśli nie mam oleju arganowego mieszam oliwę z oliwek i olej rycynowy w proporcjach: pół na pół. Mieszamy w małej butelce i gotowe. 
Nacierałam tym skórki codziennie, dokładnie masując przez chwilę każdy paznokieć. Kiedyś takie zalecenia bawiły mnie i irytowały ("ta jasne, kto ma czas masować każdy paznokieć") ale stałam się prawdziwym terminatorem pielęgnacji skóry wokół paznokci. Tak, na stare lata odbija człowiekowi na różne sposoby.



Tak wygląda mój super ekskluzywny olej do pielęgnacji paznokci. Bardzo fajnie nawilża, zmiękcza skórki. Nawilża również paznokcie. Do lanoliny mu daleko, ale ale.. Stosuję go również pod lanolinę. Jako, że lanolina jest ciężka mam nadzieję, że olej przyspawany do paznokcia lanoliną zrobi mu lepiej. Czy działa lepiej - nie wiem. Na pewno takie eksperymenty nie przynoszą szkody.

Drugi preparat, który stosuję to balsam do ust Carmex. Ten w słoiczku, wersja klasyczna. Jest to mój niezbędnik, używany najczęściej w pracy.O mammmo (jak powiedziałby Johnny Bravo), co ten balsam robi z ustami! Są miękkie, nawilżone, pełne i aż chce się je całować. Całowałabym się sama z sobą, gdyby było to możliwe. Ma w składzie między innymi kwas salicylowy i lanolinę więc wykombinowałam sobie, że na skórki wokół paznokci też będzie działać. Nie pomyliłam się, z powodzeniem zdał u mnie egzamin, choć oczywiście nie przynosi tak spektakularnych efektów jak lanolina. Jednak jest treściwszy niż zwykły krem do rąk, nawilża i przynosi ulgę wokółpaznokciowym przesuszom.





Na koniec bonus w postaci patentu pielęgnacyjnego. Że lakierohiliczki myją naczynia w rękawiczkach, to jasne. Ja nie wyobrażam sobie myć naczyń inaczej. Tłuszcz z jedzenia wchodzący pod paznokcie - bleee. Płyn do rąk i detergenty niszczące dłonie - po co? Można dostać naprawdę fajne gumowe rękawiczki, dopasowane rozmiarem nawet do hrabiowskiej rączki w rozmiarze XS (wiem, co mówię ;). Z powłoką, dzięki której naczynia nie wyślizgują się z rąk.

SPA dla dłoni podczas mycia naczyń:  
Smarujemy ręce grubą warstwą treściwego kremu, skórki nacieramy tym, co mamy pod ręką lub poświęcamy im trochę więcej uwagi nacierając ręce kremem, ręce w gumowe rekawiczki i myjemy naczynia/podłogę czy co tam mamy aktualnie do wymycia w bardzo ciepłej wodzie. Przyjemne z pożytecznym, dłonie naprawdę są wdzięczne za takie rozpieszczanie.

A czy Wy macie swoje sprawdzone preparaty na suche skórki wokół paznokci lub patenty pelęgnujące dłonie? Podzielcie się! :)

You Might Also Like

11 komentarze

  1. Jak byłam w ciąży to zakupiłam w Rossmanie maść na brodawki Babydreem, bo pomyślałam, że jak będę córcię karmić piersią to mi się przyda. Maść to nic innego jak duża ilość lanoliny z mnóstwem nawilżających i regenerujących składników. Do pierwotnego celu się nie przydała, więc znalazłam dla niej inne zadanie.... moje zadziory u paznokci. I jest super- zawsze na noc ją wcieram i naprawdę widzę efekty i to nie chwilowe. W ciągu dnia stosuję olejek do paznokci i skórek KillyS i też go bardzo polecam:) Od czasu stosowania moich kuracji skórkowych nie mam z nimi problemu, pazurki się nie rozdwajają, więc jest super:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety co bym nie robiła - mam problem z zadziorkami. Musiałabym chyba cały czas moczyć paznokcie w oleju ;) Aczkolwiek maść na brodawki to jedyny preparat, ktory stosowany kilka razy dziennie daje u mnie sporą poprawę :)

      Usuń
  2. Bałabym się wkładać ręce z duża ilością kremu do rękawiczek, ze względu na odparzenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy mi się to nie przydarzyło, ale w ostateczności można użyć bawełnianych rękawiczek na noc :)

      Usuń
  3. Moje skorki nadal w oplakanym stanie buuuuu. Tubka lanoliny jest tak mala, ze po 2 dniach zniknla w przestworzach mojej torebki i juz po niej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szukaj! ;) albo połóż sobie w pracy jak masz taką mozliwośc, u mnie się to sprawdza ;)

      Usuń
  4. Wstyd się przyznać, ale zmywam/sprzątam bez rękawiczek i znów mam fazę niesmarowania skórek. Dlatego moje wyglądają tragicznie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przekonałam się do sprzątania w rękawiczkach kiedy po kilku dniach używania mojej pierwszej pary zobaczyłam, jak detergenty ściągnęły z nich kolor. Teraz już nie umiem bez, nawet jak gdzieś jadę na camping biorę ze sobą moje gumiaki :)

      Usuń
  5. jeju... ja to z doskoku jakiś krem w przelocie jakis krem i w między czasie jakis krem.., masakra co mi właśnie uświadomiłaś;) fakt, że skorek nie ruszałam nigdy i nie mam z tym problemu ale od dziś krem pod rękawice warstwa jak dla budowlańca!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Testuję obecnie na skórki preparat 2x5 z herba studio i jest bardzo ok. Czasem stosuję tez olej arganowy.

    OdpowiedzUsuń
  7. a ja mam zmywarke ;)i skorki w dobrym stanie :)

    OdpowiedzUsuń