Wracam do korzeni...
czwartek, lutego 02, 2012
...i ogłaszam, że od chwili obecnej będę śmigać na moim starym nicku - Agga.Lepiej się w nim czuję i tyle.
Przy okazji ciekawostka. W Norwegii można udać się do rejestracji ludności i zmienić sobie zarówno imię jak i nazwisko. Każdy ma prawo nazywać się tak, jak mu się podoba. Oczywiście w granicach rozsądku, ale jak uczy praktyka granice rozsądku to rzecz umowna. Wczoraj usłyszałam o człowieku, który pracował w telefonicznej obsłudze klienta i nazywał się Per Haga Værsågod TakkSkalDuHa. Czyli po naszemu: Per Haga Proszę Bardzo Dziękuję Bardzo.
I kto śmie twierdzić, że Norwegia to kraj markotnych samobójców?
Na ogrzanie mój niezawodny rozweselacz - probably bad news:
3 komentarze
Z tą zmianą nazwiska to nie zawsze na wesoło ... mój serbski kolega z pracy, składający podanie na wyższe stanowisko usłyszał "w żartach", że powinien może zastanowic sie najpierw nad zmianą nazwiska ... a potem się zobaczy kto pracę dostanie. A ja zmienię na Zapałka Cholera Jasna :)
OdpowiedzUsuńJa celowo zostawilam norweskie nazwisko po bylym, zeby nie miec problemow z dostaniem pracy. To niestety dziala.
UsuńDobry rozweselacz :)
OdpowiedzUsuń