Seriale!

piątek, lutego 03, 2012

 



Zostałam oTAGowana serialowo przez Anwen, autorkę bloga Jak dbac o długie włosy?. Zasady zabawy:

1. Opublikuj u siebie na blogu logo taga.
2. Napisz, kto Cię otagował.
3. Otaguj 5 innych bloggerek.
4. Wymień i opisz kilka swoich ulubionych serial.

Bardzo się cieszę, że TAG trafił do mnie. Seriale to mój konik ichętnie oglądam, zwłaszcza podczas jazdy na stacjonarnym rowerku :). Zwlekałam z odpowiedzią na TAGa, bo aktualnie zajęta jestem oglądaniem serialu "The good wife", pożera on moje wszystkie wolne wieczory!

Serialem, do ktorego zawsze chętnie wracam, wręcz z nostalgią i łzami w oczach są.. "Cudowne lata". Perypetie Kevina, jego wielka miłość do Winnie Cooper, złośliwy brat, dorosła siostra (chciałam być jak ona, myślę że w pewnym momencie mojej młodości nieświadomie mi się to udało) zamknięty w sobie ojciec i mama - bogini domowego ogniska, w masce uległości i posłuszeństwa. Oczywiście jako dziewczynka miałam prawdziwy crush na Kevina. Początek serialu wzrusza mnie do dziś.
 



Serialem, który towarzyszy mi przez całe życie, gdzieś tam w tle jest ... "Moda na sukces"
Nie, nie jestem fanką. Nie w sensie śledzenia losów bohaterów. Ale uważam, że serial ten to jest po prostu wielki fenomen kinematografii. Uwielbiam, jak przeciągają momenty "ekscytujące" na czterdzieści kolejnych odcinków. Podoba mi się też, że wprowadzili potomstwo, które dorosło w tempie ekspresowym, natomiast reszta obsady praktycznie się nie starzeje. Co prawda niektóre aktorki malując rzęsy muszą uważać, żeby sobie uszu nie pobrudzić, ale przecież chirurgia plastyczna to w końcu sztuka, tak jak np Picasso.
Modzie na sukces zawdzięczamy wspaniałą parodię "Moda na suknie". Polecam, oto mój ulubiony odcinek:










Serialem współczesnym, który uwielbiam i który co jakiś czas oglądam od nowa jest "Sześć stóp pod ziemią". Wspaniały od pierwszego do ostatniego odcinka. I nie, nie jest to serial markotny ani smutny, ale nie jest też płytki. Kawał dobrego kina, nie kpi z inteligencji widza.








Do treningu świetnie ogląda mi się "Sex and the city". Serial opisujący perypetie czterech przyjaciółek mieszkających w NY. Wszystkie są tak smukłe, że potrafię czasami pedałować przez dwa odcinki :) Przyznam, że dzięki temu serialowi dowiedziałam się też co nieco o seksie. Nie, żebym była laikiem, no ale lubię poszerzać horyzonty w każdej dziedzinie ;)









"Desperate housewives" to serial, przed którym długo się wzbraniałam. Skutecznie odstraszał mnie od niego polski tytuł "Gotowe na wszytko". Jednak ogląda się go dobrze, jest ciekawy, chociaż po tych siedmiu seriach zdecydowanie przewidywalny. Zresztą, jak kiedyś stwierdziłam - prawda jest taka, że bliżej mi już do Desperate housewives niż do Sex and the city.







Z polskich seriali bardzo podoba mi się "Usta Usta". razem z Lubym obejrzeliśmy wszystkie trzy serie, na ostatniej hojnie zalewając się łzami. Serial mądry, zabawny, prawdziwy, nie "warszawkowo" napuszony. Podoba mi się w nim w miarę rzetelne oddanie rzeczywistości, bez naciąganych happy endów.



Moja serialowa mania zaczęła się tak naprawdę od serialu "LOST" Obejrzałam go do końca, z bólem zębów i wstydem, że jeszcze to oglądam. W trakcie ostatniej serii czułam się, jakbym oglądała "Modę na sukces" w tropikalnej scenerii. Aktorzy stali się mistrzami Wiele Mówiących Wyrazów Twarzy, Znaczących Zmarszczeń Brwi i mistrzami drugiego planu. Przykre, no ale pierwsze serie były na prawdę wspaniałe i szalenie wciągające.





Podobnie jest z  "True blood". Dwie pierwsze serie obejrzałam jednym tchem. Cieszyłam się, że nikt nie towarzyszył mi podczas oglądania trzeciej serii, bo z żenady czasami się rumieniłam. Znacie to uczucie kiedy jest Wam wstyd, że coś oglądacie ale jednocześnie nie możecie przestać, ze zwykłego przyzwyczajenia? Serial oglądam ze względu na śliczną Anne Paquin oraz na Aleksandra Skarsgard. Stanowią oni duet idealny. Anna ucharakteryzowana jest tak, że wręcz czuję zapach jej skóry. Aleksander , pisałam już o nim TUTAJ, jego wzrost i głos, blond włosy i jasne oczy działają na mnie jak afrodyzjak.









Gratuluję tym, którzy dobrnęli do końca i jednocześnie przypominam, iż ostrzegałam że o serialach to ja mogę i mogę.

Do zabawy zapraszam:

4. Rurkę.
5. Zapałkę.










You Might Also Like

4 komentarze

  1. O, otagowałaś mnie! Trochę nam się powtórzy...:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa jestem co? Obstawiam True Blood :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooooo, ja to aż wstyd się przyznać, ale jestem niewolnicą seriali ... jak układam teraz liste w głowie to będzie post dłuuuuuuuuugi :) dzieki za zaproszenie do zabawy :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pominelam kilka, inaczej pisalabym posta przez dwa dni heh :))

      Usuń