­
prywata

poniedziałek, listopada 10, 2014
W mgnieniu oka tropikalne lato przemieniło się w ciepłą jesień. Jeszcze tydzień temu brzoza za oknem zrzucała żółte liście. Dzisiaj zauważyłam, że całkowicie wyłysiała. Ciepły ten listopad. Za chwilę urodziny Młodego, moje, święta, Nowy Rok, ferie zimowe i nasze pierwsze wakacje w czwórkę, wielkanoc i znowu lato. Z roku na rok czas mija szybciej. Mam wrażenie, że starzeję się w przyspieszonym tempie. Słyszę,...

Read More...

prywata

poniedziałek, września 15, 2014
Boszz jak trudno znowu przyzwyczaić się do zarwanych nocy. Po dwoch latach w miarę normalnego, ciągłego spania. Znów. Mogłabym pytać na co mi to było.  Ale jak patrzę na to różowe, pachnące, włochate stworzenie. Z wielkimi ciemnoszarymi oczami. Co apetyt odziedziczyło po tatusiu. To już myślę o następnym. Byle tylko wszystko ładnie się zrosło. Blizna nadal boli. Cesarka to straszne cholerstwo jest. Przynajmniej...

Read More...

prywata

Dwa dni

wtorek, sierpnia 19, 2014
Sama nie wiem kiedy ze stu iluś dni zrobiły się dni dwa. Malowanie, skręcanie mebli, urządzanie, podłączanie, programowanie, czyszczenie, konserwacja sprzętów i właśnie uświadomiłam sobie, że to mój ostatni dzień w domu. Ostatnia dostawa mebli, ostatni technik podłączający sprzęty. Bąbel po wyjściu z brzucha będzie mógł przejść się po mieszkaniu z check listą dumny, że udało nam się wyrobić na ostatnią chwilę. Nie...

Read More...

prywata

Look NOW!

poniedziałek, czerwca 30, 2014
Po chwili oglądania meczu Grecja-cośtam (Kostaryka? Chille?) zaczęłam poważnie się zastanawiac, co jest gorsze? Czy sobotni wieczór spędzony w towarzystwie gorzkiej czekolady z migdałami i dobrej komedii (bez wina, bez chłopa, bez wylegiwania się w łóżku, oglądania brzydkich filmów i wspólnego chichotania pod kołdrą)? Czy teoretycznie nie-samotny-niedzielny wieczór, na dodatek bez Młodego w domu, spędzony na kanapie, z zaaferowanym Nickiem znajdującym się w...

Read More...

prywata

Z pamiętnika dinozaura.

czwartek, czerwca 19, 2014
Od kilku dni, regularnie, co wieczór odwiedza mnie duet Braxton-Hicks. Nic nie pomaga. Jedynie wanna. Tak jakby moje ciało wyczuło, że już po przeprowadzce, wanna jest i kusi, można zacząć wykręcać różne numery. Zaczynając od skurczy przepowiadających. Wczoraj spędziłam zanurzona prawie po samą szyję pierwszą połówę meczu Hiszpania-Chile, wraz z przerwą i sporym kawałkiem drugiej połowy. Gdyby nie to, że po wyjściu moje...

Read More...

prywata

czwartek, czerwca 12, 2014
W życiu każdego blogera przychodzi taki moment, że musi pokazać swoją twarz. Musi i koniec, bo Czytelnik podobno bardziej się przywiązuje do znanej sobie gęby i chętniej wraca. Ja postanowiłam pokazać nie tylko swoją twarz. Postanowiłam pokazać całą swoją sylwetkę. Ba! Całą swoja rodzinę. Z Młodym w dwóch wydaniach: na parterze i piętrze.  I przy okazji nasz dom. Tak się tutaj wnętrzarsko zrobiło....

Read More...

prywata

środa, czerwca 11, 2014
Kartony rozpakowane. Borze szumiący, co to był za tydzień. A właściwie dwa tygodnie. I ile jeszcze przed nami! Lata malowania paznokci nie poszły na marne. Ramy okienne i ościeżnice trzasnęłam na biało. Nick z namaszczeniem pochyla się nad dokładnością i brakiem zacieków. Okazuje się, że pędzel malarski nie stanowi wyzwania dla kogoś, kto dojeżdża pędzelkiem lakieru do paznokci pod same skórki.A relaksuje tak...

Read More...

prywata

czwartek, maja 22, 2014
Z cyklu: "Rozważania w półśnie". Mogłabym na ten temat wyprodukować tysiąc słów. A i tak nie przebiłabym grafiki Kruszki. źródło: http://kruszka.blox.pl ...

Read More...

prywata

wtorek, maja 20, 2014
Szerokim łukiem omijają mnie ciążowe nastroje. Nie jestem humorzasta, nie płaczę bez powodu. Właściwie to nie płaczę w ogóle. Nie obżeram się ponad miarę. Nie nietoperzę na muszlą klozetową, wyrzucając zawartość żołądka. Nie ruszam się prawie wcale z kanapy. (tak na fali negowania, wiem, że to nic chlubnego) Nie siedzę na chorobowym. Złudnie możnaby odczytać powyższe jako potwierdzenie faktu, że czuję się całkiem...

Read More...

prywata

piątek, maja 09, 2014
Nasze wkrótce-już-byłe mieszkanie lśni czystością. Gdyby na przykład Małgorzata Rozenek wraz z  AntheĄ Turner zdecydowały się przeprowadzić u mnie test białej rękawiczki, na pewno wypadłabym lepiej niż na świadectwie maturalnym z fizyki. Przez ostatnie tygodnie przewinął się u nas fotograf, pośrednik nieruchomości oraz stadko kupujących. Dla każdego z odwiedzających sprzataliśmy, pachniliśmy, paliłam świece waniliowe (podobno zapach wanilii pomaga sprzedać mieszkanie), odkurzaliśmy, pucowaliśmy, zakrywaliśmy...

Read More...

prywata

Adasia

środa, kwietnia 02, 2014
Pierwszy sen był taki, że budzę się na sali pooperacyjnej. Nick przynosi mi dziecko zawinięte w szpitalny kocyk. - Chłopiec czy dziewczynka - pytam czujnie. - Dziewczynka - odpowiada Nick, ale coś w jego twarzy każe mi poważnie wątpić w szczerość jego słów. Otwieram pampersa. A tam. tadam! Penis. - Co to jest? - pytam Nicka wskazując na rzeczoną część ciała. - Aa,...

Read More...

Norwegia

Plaża.

piątek, marca 28, 2014
Zima w tym roku była dla nas wyjątkowo łagodna. Samochód odśnieżyć zdarzyło mi się dwa razy, poranne skrobanie szyb mogę policzyć na palcach obu rąk. Zapewne klimatyczna bogini zdawała sobie sprawę, że rozpieszczona przez kilka miesięcy posiadaniem garażu, nie będę ucieszona skrobiąc, odśnieżając i wykopując co rano tunel prowadzący na parking. No i tak to wszystko zorganizowała, żeby mi życie ułatwić. Teraz już...

Read More...

prywata

piątek, marca 21, 2014
Po wyjściu z basenu zrozumiałam, jak czują się wieloryby wyrzucone przez morskie fale na piaszczysty brzeg. Te, które Green peace podobno spycha spowrotem do morza. Pod wodą moje ciało jest lekkie jak piórko. Poruszam się z gracją. Odpoczywam. Słucham dźwięku bąbelków powietrza wypuszczanych nosem (Z tymże nosem prawie że w kroku osoby płynącej przede mną). Na lądzie jestem ociężała. Stopy nie nadążają za...

Read More...

prywata

środa, marca 12, 2014
Młody zjawił się na progu z hodowlą nowych kosedyr. Zwierzątka wlasnoręcznie nazbierane i zapakowane szczelnie w reklamówkę z Rema 1000. Wraz z ziemią. Mój słuszny sprzeciw na umieszczenie ich w odmętach osobistej szafy Młodego spotkał się z niezrozumieniem, akcją protestacyjną i cichą kapitulacją. Pieszczoszki zostały po drugiej stronie drzwi, a w reklamówce Młody skrupulatnie wyrwał małą dziurę mającą zapewnić tlen swoim podopiecznym. Następnego...

Read More...

prywata

wtorek, marca 11, 2014
No i stało się. Wkrótce trzecia przeprowadzka w przeciągu dwóch lat.  Wydaje mi się, że pewnego dnia. Kiedy będę starsza. Dość starsza. Wszystko mi się popierniczy. Podjadę moją wysłużoną Toyotą pod dom jakiegoś człowieka. I będę usilnie starała się wtargnąć do wewnątrz, uparcie twierdząc, że mieszkam tam ja i moja rodzina. Albo na przykład wezwę policję i każę go eksmitować. Już teraz, w...

Read More...

prywata

poniedziałek, marca 10, 2014
Jakoś nie mam czasu na tą ciążę. Między rozterkami związanymi z kupnem czegoś, w czym się pomieścimy wygodniej całą czwórką a sprzedażą naszego ukochanego mikromieszkanka, w którym jesteśmy TACY szczęśliwi. Między warsztatowaniem samochodu a rocznym przeglądem kota u weterynarza. Między zimowymi feriami we Włoszech a wiadomością, że po macierzyńskim prawdopodobnie nie będę miała gdzie wracać i znów czeka mnie szukanie pracy. Nagle obudziłam...

Read More...

prywata

czwartek, lutego 13, 2014
Myślę, że Gracjan Roztocki to było już trochę za dużo, jak na tolerancyjne możliwości Nicka. Po obejrzeniu poruszającego mnie od zawsze przeboju Internet zapytał, czy polski przemysł muzyczny produkuje jakieś NORMALNE przeboje, czy ja po prostu jestem fanką mrocznej gałęzi, reprezentowanej przez pana-prawie-bez-majtek, chłopaków ze żwirowiska i radośnie pląsającą panią w legginsach. ***  Szukamy domu. To znaczy Nick szuka. Przegląda ogłoszenia, oglada prospekty,...

Read More...

prywata

wtorek, lutego 04, 2014
Obecność drugiego dziecka w mieszkaniu wywołuje we mnie ataki paniki, duszności i niechęci. Uwielbiam to dziecko całym moim ciotczanym sercem. Tyle, że ono jest WSZĘDZIE. W tym samym czasie wyjada kotom karmę z misek (Royal Kanin psia jego mać, przynajmniej wartościowe), degustuje smaki świeczek-podgrzewaczy (wszystkie sześć, a jak, zawsze może się okazać że któraś z nich znacząco odbiega smakiem od parafinowej sąsiadki) i...

Read More...

prywata

poniedziałek, stycznia 27, 2014
- Agga wyglądasz okropnie! Pewnie będzie dziewczynka, bo mówią że dziewczynki wyciągają całą urodę z matki (aaaa!COOOOO???? z innych tak ale że ZE MNIE!?). Ja też tak wyglądałam na początku ciąży. Po tej budującej rozmowie z wieloletnią osobistą  przyjaciółką Agga uświadomiła sobie, że w przyszłości w sytuacji wieczorno skypowej użyje jakże dobrze znanego wykrętu: "Sorry, kamerka mi padła." Może i będziesz dziewczynką? Na...

Read More...

prywata

Seksualny edukator.

środa, stycznia 22, 2014
Na wieść że będzie braciszek albo siostrzyczka uslyszałam stanowcze: No ale jak to sie stało? - No wiesz, byliśmy u lekarza i okazało się, że bejbi jest w brzuszku. - To wiem. Ale JAK on wszedł do BRZUSZKA? Jak To sie stało?! (No wiesz synu, staraliśmy się szaleńczo trafić w dni płodne, a dla pewności Nick łapał mnie za kostki i podwieszał pod...

Read More...

prywata

Usunąć czy zostawić?

poniedziałek, stycznia 20, 2014
Stoję na rozdrożu. Od prawie roku się zastanawiam, a dumanie to prowadzi mnie zdecydowanie do nikąd. Zastanawiam się, co z tym blogiem począć?  Serce i zapęd do pisania bloga kosmetycznego straciłam już dawno temu, jakoś się w tym nie odnajduję, to nie ja. Pewnie, że dalej się maziam, masuję, kremuję, balsamuję, olejuję, nawilżam, usuwam martwy naskórek, lakieruję i roluję. Ale, jeżu miłosierny, nie...

Read More...