Pamiętam jak dwa miesiące temu schodziłam ze schodów w półmroku poranka, opierając się o poręcz całym ciężarem ciała, a moje roztrzęsione nogi odmawiały współpracy. I pierwszy uśmiech i radość, które pojawiły się w drodze do pracy, dokładnie na wysokości sklepu z meblami. Młody przecież odchowany, a tu znowu wizja pieluch i nieprzespanych nocy. No i lubię czerwone wino i piwo do pizzy. A...
Urodziny Młodego to dla mnie co roku temat niezwykle stresujący. Wizja wielu gości w domu. Stres, że o czymś zapomnę, nie będę miała czasu dla wszystkich gości, że tort będzie za suchy krem do babeczek za słodki. Dwa dni pieczenia. Trzeba pamiętać o obrusie w ulubiony motyw - obecnie Zygzak McQueen został wyparty przez piratów. Dmuchanie balonów, wypisywanie zaproszeń. I sprzątanie kawałków torta...
Dopadło mnie jesienne przesilenie. Dopadło mnie wieczne zmęczenie. Wychodzę w mrok i wracam w mroku, szare chwile dnia spędzam w biurze przy komputerze, najczęściej z zasłoniętą firaną, żeby rusztowaniowcy ćwiczący stawianie rusztowań tuż za moim oknem nie podglądali, jak zawzięcie staram się nie pracować. Nie chce mi się wstać i nie chce mi się spać. Nie chce mi się gotować ani piec, sprzątać,...
Och, cóż to za pięknota! Wzbraniałam się przed A-England długo, wrażenia nie robiły na mnie promocje i obniżki i w końcu przyszedł teń dzień, że uległam. Zastanawiam się, czemu niszowej firmie wszło to, co rzadko wychodzi popularnym firmom lakierowym. Zrobili perfekcyjne holo, wręcz trójwymiarowe. O idealnej konsystencji. Nie zalewa skórek i łatwo się rozprowadza. A do tego jest jednowarstwowcem. Na paznokciach trzyma się...
Gdybym miała wybrać jeden lakier na jesień. Jeden jedyny, a resztę odłożyć aż do wiosny. To wolałabym sobie palce poobcinać. Chociaż jest taki jeden, który noszę tylko i wyłącznie w deszczową jesień/ zimę. Nie potrafię nosić go wiosną czy latem, kojarzy mi się tylko i wyłącznie z szarówką za oknem. Merino Cool, jeden z moich pierwszych lakierów Essie, w tym roku stuknęły mu...
...czyli plan na dzisiejszy wieczór. "Magnolia". Trwa trzy godziny (!!!) i już od poniedziałku cieszę się na piątkowy seans w towarzystwie wina i ciepłego koca. Czasami mam wręcz bolesną potrzebę by sie nieco ukulturnić i pozwolić mózgowi na stworzenie nowych fałd, zamiast bezmyślnie pochłaniać kolejna komedię/horror/obyczajówkę. Film "Magnolia" wszedł na ekrany w 1999r.! No tak, wtedy byłam jeszcze zbyt młoda, by zrozumieć go...
Generalnie nie należę do osób, chwalących się każdą paczką, którą listonosz zostawił pod drzwiami. Gdyby tak było - to miejsce zmieniłoby się w reklamę norweskich usług pocztowych tudzież narzekania na norweskie przepisy celne. Faktem jest, że paczki lecą do mnie z całego świata, a ja żyję w stanie ciągłego podekscytowania i jestem jedyną osobą na mojej ulicy, która skrzynkę na listy sprawdza CODZIENNIE...
W życiu lakieromaniaczki przychodzi co jakiś czas ten moment, kiedy w głowie pojawia się czerwone światełko. Stop, nie kupuję więcej. Przecież i tak nigdy tego wszystkiego nie zużyję. Po co mi tyle lakierów. No dobra, pozwole sobie kupić coś nowego, ale najpierw muszę pozbyć się tych, których nie używałam od **** (tutaj wstawiamy dowolna datę, w moim przypadku było to "od ponad roku")....
"z kodami jest jak z kobietami, jeśli nie uda Ci się ich złamać, złamią Ciebie” Popłynęłam na fali i złapałam drugą książkę Jo Nesbo. Inaczej - drugą, dostępną dla mnie. I już rozumiem fenomen i geniusz tego autora, i hołdy składane mu na norweskiej ziemi, i laurowy wieniec na jego męskim czole z lekkimi zakolami. "Pentargram" to kryminał, powieść psychologiczna i obyczajowa...
Kiedy za oknem wiatr i deszcz, nie pozostaje nic innego, jak zjeść dobry obiad a na deser rozpalić w kominku i ogrzać się przy ciepłym płomieniu. Nawet ruda bestia woli pozostać biernym obserwatorem. Sprawdzając tylko od czasu do czasu, czy w misce nie pojawił się smakowity kąsek. A my? Leżymy rozwaleni na kanapie, kończę "Pentagram" Jo Nesbø, w towarzystwie ciepłej herbaty. Młody...
Do Jo Nesbø podchodzłiam jak do jeża. Z zasady kryminały mnie nie kręcą. Nie, bo...nie. Jako, że jest to autor norweski, miałam plany przeczytać go w oryginale. Ale litery w moim egzemplarzu z biblioteki były tak małe, że poległam już na pierwszej stronie i to stało się wymówką, żeby leżakował nadal i czekał na swoją kolej. Aż, zmęczona wciąż książkami w formie elektronicznej...
Normal 0 21 false false false NO-BOK X-NONE X-NONE Read More...
Mad As A Hatter zaprosiła mnie do zabawy, w której po cichu chciałam wziąć udział od kiedy tylko TAG pojawił się w blogosferze. Wreszcie! Dziękuję bardzo, to chyba pierwszy TAG w którym z ogrooomną przyjemnością biorę udział. Jestem książkowym narkomanem i nałogowym booksnifferem. Brak zapasu do przeczytania wywołuje u mnie niepokój równy z brakiem planów na wakacyjny wyjazd, które przecież MUSZĄ być określone...
Jestem słowami. Słowa płyną ze mnie strumieniem kiedy milczę. Wysypują się z kieszeni, z otwartej torebki, idę po dywanie z liter. I milczę. Nawet dobra książka nie jest w stanie mnie obudzić. Odkładam z rezygnacją i zabieram się (o zgrozo!) za krawieckie przeróbki firan. W towarzystwie wina, bowiem na trzeźwo przeróbek krawieckich nie zniesę. Jestem z tych, co wiozą płaszcz z odprutymi guzikami...
Kiedy wybieraliśmy się pod lodowiec, zapowiadano słoneczny dzień. Z wypiekami na twarzach śledziliśmy internetowy serwis pogodowy i radośnie przebieraliśmy nogami, mrucząc z zadowoleniem pod nosem "Ale nam się udało". Sobotni poranek powitał nas mżawką i szarugą... Do tej wyprawy mam jakiś taki sentyment. Z ukłuciem w sercu oglądam zdjęcia, słyszę gdzieś echo naszego śmiechu i grzeję się wspomnieniami kiełbasek grilowanych pod wiszącą skałą....
Bilans z wczoraj Wypalone papierosy: 10? (to się nazywa dobry start w nałóg) Ilość posiłków: 1 (bardzo źle) Kieliszki wina: 0 (doskonale, tak trzymać) Ilość minut poświęconych na użalanie się nad sobą: 0 (doskonale!) Obgryzione paznokcie: 0 „Złe rzeczy są jak fale. Zawsze będą się nam przytrafiać i nikt nic na to nie poradzi. To część życia, tak samo jak fale są częścią...
Powinnam chyba zacząć jak Bridget Jones. Wypalone papierosy: 2 (tak, tak, po 5 latach wróciłam, moi przyjaciele...) Ilość posiłków: 5 (muszę pamiętać, żeby jeść) Kieliszki wina: 1 (doskonale, tak trzymać) Ilość minut poświęconych na użalanie się nad sobą: 0 (doskonale!) Obgryzione paznokcie: 2 Nie wiem dlaczego wtedy postanowiliśmy do siebie wrócić. Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Ja weszłam wiele...
"Może niektórych kobiet nie da się oswoić. Może potrzebują biec na wolności, dopóki nie znajdą kogoś, tak dzikiego, aby biegł razem z nimi." źródło: Internet Czego Wam i sobie życzę. ...
..trampki. Do zobaczenia za kilka tygodni. ...
Przetrzepując dysk ostatnimi dniami znalazłam jeszcze jedną zdobycz ze stajni H&M. Kupiłam ten lakier impulsywnie. Przyszejdłem-zobaczyłem-opłaciłem-do szuflady włożyłem. I tak sobie leżał, za każdym razem odsuwany dalej w kolejce, bo w między czasie pojawiły się ciekawsze, ładniejsze, nowsze (niepotrzebne skreślić). Urban Spirit okazał się jednak baaardzo zacnym lakierem na codzień. Nie jest oczobójny, nadaje się do pracy, i jest naprawdę bardzo ciekawy. Trochę...